Publikacje

Przegląd Wywiadowczy nr 74

 

Czechy wydalają dwóch rosyjskich dyplomatów

Republika Czeska podjęła decyzję o wydaleniu dwóch rosyjskich dyplomatów z powodu rzekomego spisku, który według czeskich urzędników jest mistyfikacją w ramach wewnętrznych sporów w ambasadzie Moskwy w Pradze. Czeski premier Andrej Babic ujawnił, że „jeden pracownik ambasady wysłał celowo do czeskiego wywiadu wymyślone informacje o planowanym ataku na czeskich polityków”.

Stosunki pomiędzy Moskwą a Pragą są napięte, zwłaszcza od końca kwietnia 2020 r., kiedy tygodnik „Respekt” poinformował, że rosyjski oficer wywiadu podróżujący z paszportem dyplomatycznym przybył do Pragi z zabójczą toksyną – rycyną. Trucizna miała zostać wykorzystana do zgładzenia burmistrza dzielnicy Pragi, który naciskał na zdjęcie posągu marszałka I. Koniewa, radzieckiego bohatera z czasów II wojny światowej. Ofiarami mieli być również inni czescy urzędnicy wrogo nastawienie do Rosji. Miesiąc później w czeskich serwisach informacyjnych zidentyfikowano podejrzanego oficera wywiadu, rzekomo wiozącego rycynę, jako Andrieja Konczakowa, dyrektora Rosyjskiego Centrum Nauki i Kultury w Pradze.

Według oświadczenia premiera Babica cała sprawa była wynikiem wewnętrznej walki między pracownikami ambasady rosyjskiej w Pradze. Jeden z pracowników, nie wymieniony z nazwiska, sfabrykował historię z trującą rycyną i przekazał ją czeskiemu wywiadowi, którego funkcjonariusze spędzili tygodnie na wyjaśnieniu domniemanego spisku. Babic stwierdził, iż wydarzenie to niepotrzebne obciążyło służbę bezpieczeństwa, skomplikowało stosunki czesko-rosyjskie i podważyło dobre imię Federacji Rosyjskiej w Czechach.

Obciążanie odpowiedzialnością Moskwy za sfabrykowanie historii o zamiarach trucia urzędników MSZ Rosji określiło jako „chorą fantazję”. Ignorując argumenty premiera Babica oświadczyło, że władze czeskie „działały nieuczciwie, podejmując ten nieprzyjazny krok”. Zapowiedziało „odpowiednią reakcję”.

Według mediów społecznościowych, w tym rosyjskich, Konczakow i drugi pracownik Rybakow byli zaciętymi rywalami, a ich biurowa waśń zrodziła opisaną prowokację. Oficjalne stanowisko rządu czeskiego oczyszcza Moskwę z podejrzeń o próbę otrucia miejscowych polityków, ale wprowadza poważną nieufność w i tak napiętych relacjach dwustronnych.

Źródło: The New York Times z 05.06.2020 r.

Szpiegostwo ze strony państw poważnym zagrożeniem dla UE

Według wewnętrznego dokumentu Sekretariatu Generalnego Rady Europejskiej, dotyczącego analizy zagrożeń bezpieczeństwa informacji, najskuteczniejsze próby szpiegostwa w stosunku do jednej z najważniejszych instytucji UE są sponsorowane przez państwa.

Sekretariat administruje pracami Rady Europejskiej, stąd jest głównym celem szpiegowskich ataków. W zakres jego kompetencji wchodzą negocjacje i przyjmowanie projektów przepisów UE, koordynacja polityki państw członkowskich i rozwijanie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Pomaga również w negocjacjach umów międzynarodowych.

W 28-stronicowym dokumencie stwierdza się, że „każdy kraj, który ma konflikt między swoimi interesami krajowymi i unijnymi lub który interesuje się wyłącznie informacjami o UE, może próbować przeprowadzić atak na bezpieczeństwo informacji przetwarzanych Sekretariacie”. Nie zawarto w nim konkretnych przykładów, ale wskazano Chiny jako kraj, który już w 2016 r. przewodził pod względem szkodliwego oprogramowania szpiegowskiego, a następnie Rosję i resztę Europy. W dokumencie stwierdza się, że Sekretariat można również atakować za pośrednictwem systemów zlokalizowanych w państwach członkowskich UE.

Najczęstsze ataki obejmują wiadomości phishingowe, zachęcające do kliknięcia linku lub otwarcia załącznika. Jeden z takich ataków miał miejsce w listopadzie 2018 r., kiedy włamano się do sieci COREU w cypryjskim ministerstwie spraw zagranicznych. Sieć była bardzo wrażliwa, ponieważ Unia Europejska wykorzystuje ją do ułatwienia współpracy w kwestiach polityki zagranicznej, komunikacji pomiędzy UE, Komisją Europejską, działem polityki zagranicznej (ESDZ) i Radą Europejską. Eksperci twierdzą, że kampania była prowadzona przez rząd chiński za pośrednictwem Strategicznych Sił Wsparcia Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Ustalenia wewnętrznego dokumentu Rady zostały opracowane przez centrum wywiadowcze UE (INTCEN), źródła rządowe USA, zespół reagowania na awarie komputerowe dla instytucji UE znany jako CERT-EU, Kaspersky Lab, Microsoft. Sonda odbyła się w 2017 roku i została zaktualizowana w listopadzie 2019 r.

Źródło: UEObserver z 02.06.2020 r.

USA grożą Australii zerwaniem wymiany wywiadowczej

Stany Zjednoczone ostrzegły, że będą zmuszone do zaprzestania wymiany wywiadowczej z Australią, jeśli jej stan Wiktoria zawrze umowę inwestycyjną z Chinami. Stan Wiktoria zapowiedział, że zamierza dołączyć do pekińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku (Belt and Road Initiative), światowego przedsięwzięcia inwestycyjnego, które w 2013 r. zostało ogłoszone z wielkim rozmachem przez chińskiego prezydenta Xi Jinpinga.

Pierwotnym celem przedsięwzięcia było pobudzenie współpracy gospodarczej między Chinami a krajami regionu eurazjatyckiego. Ostatecznie zakres projektu poszerzył się o kraje Azji, Afryki i Europy, głównie poprzez chińską budowę sieci telekomunikacyjnych i transportowych, które pokrywają starożytny Jedwabny Szlak.

Chociaż sama Australia nie jest uczestnikiem inicjatywy, to stan Wiktoria ogłosił decyzję o przyłączeniu się do projektu pod koniec 2019 r. Została ona skrytykowana przez władze federalne Australii, w tym premiera Scotta Morrisona i ministra spraw wewnętrznych Petera Duttona, którzy uważają, że jakakolwiek ingerencja Chin w australijską sieć telekomunikacyjną może zagrozić bezpieczeństwu kraju jako całości.

Sekretarz stanu Mike Pompeo, w wywiadzie udzielonym Sky News, ostrzegł Australię, że Waszyngton przyjrzy się wszelkim aspektom inicjatywy „Belt and Road” wpływającej na telekomunikację. Pompeo, który wcześniej kierował Centralną Agencją Wywiadowczą, uznał że niektóre aspekty Inicjatywy „zwiększą zdolności Komunistycznej Partii Chin do wyrządzenia krzywdy” na całym świecie. Rząd USA obawia się, że decyzja stanu Wiktoria może „mieć negatywny wpływ na naszą zdolność do ochrony telekomunikacji”.

Działania stanu Wiktoria mogą zagrozić sojuszowi „Five Eyes” (znanym również jako „UKUSA”), który jest wieloletnią umową o dzieleniu się informacjami wywiadowczymi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, Kanadą, Australią i Nową Zelandią.

Źródło: portal intelNews.org z 25.05.2020 r.

Francuski wywiad ma problemy z rekrutacją kadr

Francuska agencja wywiadowcza znana jako DGSE (fr. Direction Générale de la Sécurité Extérieure), odpowiednik CIA lub brytyjskiego MI6, wyraziła niepokój z powodu niskiego poziomu osób ubiegających się o pracę. DGSE zamierza w nadchodzących latach zwiększyć swój personel o 20%. W ciągu ostatniej dekady niemal podwoiła liczbę swoich pracowników. W 2008 r. zatrudniała blisko 4 500 osób, a w 2019 r. liczba ta wzrosła do ponad 7 000.

W ubiegłym roku wywiad ogłosił, że planuje zwiększyć swój personel do 8 500 osób w 2022 r. W tym celu rozpoczęto bezprecedensową kampanię rekrutacyjną, którą francuscy eksperci ds. bezpieczeństwa opisali jako rewolucyjną. DGSE wysyła swoich przedstawicieli na targi pracy we Francji, głównie na uniwersytety, reklamuje oferty pracy w Internecie, głównie na YouTube i LinkedIn.

Agencja poinformowała, że otrzymała 400 aplikacji na 14 wakujących stanowisk, nabór do których ogłoszono w styczniu 2020 r. Spośród 14 stanowisk 10 wymagało zaawansowanej wiedzy i rozumienia spraw zagranicznych i zmian geopolitycznych, na 2 stanowiska poszukiwano kandydatów posiadających wiedzę logistyczną i administracyjną. Pozostałe dwa wymagały biegłej znajomości języka arabskiego.

Brytyjska gazeta „The Times” przytoczyła raport DGSE, w którym stwierdzono, że kandydaci podczas procesu selekcji „ujawnili krytyczne niedociągnięcia”. W większości byli niedostatecznie przygotowani, a ich poziom wiedzy „nie do przyjęcia dla kogoś, kto chciałby dołączyć do grona DGSE”. Wykazali „ograniczone zrozumienie” globalnej geopolityki. W raporcie stwierdzono, że nawet przedłożone życiorysy nie były wolne od błędów ortograficznych.

Pomimo faktu, że większość kandydatów posiadało wyższe wykształcenie, DGSE z trudem obsadziła wakujące stanowiska, a proces trwał znacznie dłużej niż oczekiwano. W raporcie stwierdzono obsadzenie 12 z 14 stanowisk. Dwa stanowiska – wymagające płynnej znajomości języka arabskiego – pozostają nieobsadzone.

Źródło: The Times z 07.05.2020 r.

Niemiecki Sąd Najwyższy zakazuje masowej inwigilacji cudzoziemców

Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że krajowe agencje wywiadowcze nie są uprawnione do masowej inwigilacji zagranicznych obywateli poprzez kanały telekomunikacyjne. Orzeczenie jest odpowiedzią na pozew złożony przez kilka grup dziennikarzy, w tym niemiecki oddział Reporterzy Bez Granic. Wnioskodawcy argumentowali, że istniejące prawo nie pozwala niemieckim agencjom na dowolną inwigilację komunikacji dziennikarzy. Takie prawo mogłoby im potencjalnie umożliwić identyfikowanie zaufanych źródeł dziennikarskich, a nawet udostępnić te informacje wywiadom innych krajów.

Niemiecki wywiad BND ma wyjątkową pozycję dzięki dostępowi do ogromnej ilości danych i treści telekomunikacyjnych. Wynika to z faktu, że w Niemczech znajdują się jedne z najbardziej ruchliwych centrów wymiany internetowej na świecie. Infrastruktura telekomunikacyjna w kraju obejmuje tak zwaną giełdę DE-CIX we Frankfurcie, uważaną za drugi najbardziej obciążony węzeł internetowy na świecie. Uważa się, że sama giełda internetowa DE-CIX przesyła bilion wiadomości dziennie do i z Europy Zachodniej, Rosji, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

BND nie ma prawa naruszać korespondencji obywateli niemieckich, jednak zakładała, że wiadomości internetowe wysyłane przez obcokrajowców, które przechodzą przez niemieckie giełdy, mogą być przechwytywane i analizowane. BND stało na stanowisku, że cudzoziemcy nie byli chronieni przez niemiecką konstytucję, a więc ochrona ich prywatności nie następowała z mocy prawa niemieckiego.

Federalny Trybunał Sprawiedliwości uznał błędność takiego założenia. Orzekł, że nadzór telekomunikacyjny nad obcokrajowcami podlega art. 10 niemieckiej konstytucji, która daje obywatelom niemieckim prawo do prywatności. Innymi słowy, prawo chroni również komunikację obcokrajowców, co oznacza, że nadzór nad komunikacją zagraniczną powinien być ukierunkowany na konkretne przypadki lub identyfikację określonych osób.

Sąd zakwestionował masowe śledzenie komunikacji. Przyznał, iż agencje bezpieczeństwa wymagają bardziej rygorystycznego nadzoru, szczególnie w odniesieniu do działań wobec reporterów i prawników. Sąd zgodził się z powodami, że konstytucyjne zabezpieczenia przed możliwością dzielenia się przez BND przechwyconymi danymi z innymi agencjami były niewystarczające. Rząd niemiecki otrzymał czas do grudnia 2021 r. na uchwalenie nowej ustawy regulującej inwigilację telekomunikacyjną wobec cudzoziemców.

Źródło: intelNews.org z 20.05.2020 r.


telefon
kontaktowy

W przypadku pytań serdecznie zapraszamy Państwa do kontaktu z nami drogą telefoniczną.
napisz
do nas wiadomość

Jeżeli mają Państwo pytania prosimy o zadanie ich za pomocą poczty elektronicznej.
ZOBACZ JAK DOJACHAĆ DO NASZEGO BIURA SPRAWDŹ TUTAJ
www.bcc.org.pl
www.gazetafinansowa.pl
www.homemarket.com.pl
www.bookoflists.pl
www.spyshop.pl
www.vismagna.pl
wiarygodnafirma.pl
www.bcc.org.pl
www.gazetafinansowa.pl
www.homemarket.com.pl
www.bookoflists.pl
www.spyshop.pl
www.vismagna.pl
wiarygodnafirma.pl
www.bcc.org.pl
www.gazetafinansowa.pl
www.homemarket.com.pl
www.bookoflists.pl
www.spyshop.pl
www.vismagna.pl
wiarygodnafirma.pl
www.bcc.org.pl
www.gazetafinansowa.pl
www.homemarket.com.pl
www.bookoflists.pl
www.spyshop.pl
www.vismagna.pl
wiarygodnafirma.pl
www.bcc.org.pl
www.gazetafinansowa.pl
www.homemarket.com.pl
www.bookoflists.pl
www.spyshop.pl
www.vismagna.pl
wiarygodnafirma.pl
www.bcc.org.pl
www.gazetafinansowa.pl
www.homemarket.com.pl
www.bookoflists.pl
www.spyshop.pl
www.vismagna.pl
wiarygodnafirma.pl
http://