1. Analiza biznesowa, a analiza wywiadowcza?
Jeśli skorzystać z Wikipedii, ale także z licznych opracowań monograficznych nt. analizy biznesowej, to znaleźć można jej następującą definicję: „jest to dyscyplina związana z identyfikowaniem potrzeb biznesowych i znajdowaniem rozwiązań problemów biznesu”. Warto jednak zauważyć, że w tej definicji mieści się absolutnie wszystko, od wywiadu gospodarczego (konkurencyjnego), po audyt. Dlatego w praktyce analiza biznesowa jest rozumiana, jako coś innego.
A mianowicie: pod pojęciem analiza biznesowa rozumie się opis procesów biznesowych w celu zidentyfikowania istniejących niedociągnięć i ich wyeliminowania. Niedawno kierunek wprowadzania tego typu zmian w przedsiębiorstwie otrzymał własną nazwę re-engineering[1]. W ostatnich latach analiza biznesowa jest coraz częściej kojarzona z tak zwanym inteligentnym przetwarzaniem danych z wykorzystaniem systemów komputerowych. Przy czym pojęcie „inteligentne przetwarzanie”, to jeszcze wciąż swego rodzaju logo, marka na sprzedaż, ponieważ w praktyce w dalszym ciągu mówimy o statystycznej obróbce danych o różnych stopniach zaawansowania, z elementami wizualizacji.
Najnowszym trendem w analizie biznesowej jest tzw. Big Data[2] Business Analysis (BDBA), czyli Analiza Biznesowa Wielkich Zbiorów Danych. Krótko mówiąc, w BDBA chodzi o to, że obecnie wszystkie aspekty życia firmy i wiele aspektów środowiska biznesowego ulegają cyfryzacji. Otrzymane dane trafiają do repozytorium[3]. Następnie są one przetwarzane przy użyciu tych samych, klasycznych metod statystycznych. Na podstawie danych uzyskanych z tej obróbki, formułowane są zalecenia dla decydentów. W rzeczywistości w big data nie ma żadnej magii. To tylko cyfryzacja wszystkiego, z późniejszym przetwarzaniem ekonomicznym i statystycznym. Cała sztuka polega na stworzeniu najbardziej szczegółowych i detalicznych klasyfikacji największych nawet danych, aby umożliwić uzyskanie segmentów konsumentów, klientów, obiektów itp. o najbardziej przewidywalnych cechach. Wokół tego wszystkiego „kręci się” ogromna branża technologii IT, której obroty mierzone są już w bilionach dolarów. W szybkim tempie rozwijają się firmy informatyczne, zaczynając od SAP[4], a kończąc na polskiej Cloud Technologies[5]. Ale to wszystko nie ma bezpośredniego związku z wywiadem gospodarczym/konkurencyjnym. Chociaż niektóre elementy metod ekonomicznych i statystycznych, które pozwalają wyszukiwać ukryte wzorce w zebranych danych, można zaliczyć do arsenału wywiadu gospodarczego, dostępnego głównie dla dużych firm.
Ponadto w pojęciu analiza biznesowa mieści się stosowanie dobrze zdefiniowanych metod analitycznych, takich jak analiza SWOT, analiza strategiczna pięciu sił Portera, tabele McKinsey’a, tzw. macierz bostońska itp. Wszystkie te metody zostały opracowane w ramach różnych szkół marketingu i zarządzania i są z powodzeniem stosowane przez naśladowców tych szkół. Każdej z tych metod poświęcona jest obszerna literatura. Sporo materiałów można znaleźć również w Internecie.
Jednak raczej dyskusyjnym okazuje się być pytanie, czy metody te dotyczą wywiadu gospodarczego. Według Amerykanów, którzy faktycznie stworzyli ten rodzaj wywiadu w klasycznym jego znaczeniu, wszystkie te metody są uważane za najważniejsze narzędzia właśnie wywiadu gospodarczego. Są one omawiane w ramach grup dyskusyjnych na LinkedIn, to im poświęcone są rozdziały w książkach nt. wywiadu gospodarczego itp.
Zasadniczo każdą metodę należy traktować dokładnie, jak młotek. Jeśli dobrze wykonuje swoją pracę, jest całkiem sprawnym narzędziem. W tym sensie wspomniane powyżej klasyczne narzędzia analityczne są oczywiście wykorzystywane w wywiadzie gospodarczym, ale nie są jego głównymi, własnymi narzędziami. Są to metody pomocnicze. Ponadto ze względu na specyfikę wielu środowisk biznesowych, użycie metod pięciu sił rynkowych Portera, tabel McKinsey, czy też matryc bostońskich, jest niezwykle trudne. Koncentrują się one na tak zwanym rynku klasycznym lub idealnym, podczas gdy realia wielu rynków znacznie odbiegają od tego ideału. Dlatego oczywiście trzeba wiedzieć o tych metodach, można je stosować, ale uważać je za panaceum na rozwiązanie wszelkich problemów związanych z analizą wywiadowczą może być stwierdzeniem zbyt daleko idącym.
Osobną kwestią jest tzw. benchmarking[6]. W uproszczeniu, jest to porównanie swojej firmy, jej produktów, procesów biznesowych itp. z konkurentami i jej produktami. Historycznie, amerykański wywiad gospodarczy (konkurencyjny) wyrósł właśnie z benchmarkingu. Wynika to z faktu, że wywiad ten w Stanach Zjednoczonych pojawił się przede wszystkim nie tyle w realnej gospodarce, ale bezpośrednio w sferze produkcyjnej. W związku z tym działalność wywiadu gospodarczego miała na celu znalezienie najlepszych rozwiązań w produkcji określonego produktu i stworzeniu możliwości przeniesienia najlepszych wzorców do własnych przedsiębiorstw.
W krajach, gdzie znaczącą część produktu krajowego brutto stanowi handel albo znaczna część sektora produkcyjnego związana jest z wydobyciem kopalin, przydatność stosowania benchmarkingu (analizy porównawczej) jest raczej ograniczona. Oczywiście przydaje się to w realnej gospodarce, zwłaszcza takiej, która wprowadza na rynek zupełnie nowe, niemające analogii produkty, ale szczerze mówiąc, czy mamy w Polsce wiele takich przedsiębiorstw? Dlatego klasyczna analiza porównawcza, choć jest kuzynką wywiadu gospodarczego, raczej nie znajdzie w najbliższej przyszłości szerokiego, praktycznego zastosowania w naszym kraju. Jednocześnie benchmarking, jako metoda porównawczej analizy biznesowej procesów współpracy z klientami, kontrahentami, jest całkiem użyteczny. I nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ każdy człowiek, który praktycznie zajmuje się biznesem, dobrze wie, według jakich parametrów powinien porównywać swoją działalność z działaniami konkurencji. Aby to zrobić, nie musi uczyć się zawiłości analizy biznesowej i czytać tomów akademickich na temat benchmarkingu.
Wracając do analizy biznesowej i wywiadowczej warto zauważyć, że w ostatnich latach większość zagranicznych ekspertów rozdziela analizę wywiadowczą związaną z wywiadem gospodarczym od analizy biznesowej, według zasady: zewnętrzny-wewnętrzny, tj. wywiad gospodarczy (ang. Competitive Intelligence – CI) zajmuje się zewnętrznym otoczeniem biznesowym, a wywiad biznesowy (ang. Business Intelligence – BI) i związana z nim analiza biznesowa, odpowiednio problemami wewnętrznymi, tym, co dzieje się w samej firmie.
Zerowym (wstępnym) poziomem analizy stosowanej w wywiadzie gospodarczym (konkurencyjnym) jest ocena zebranych informacji. Wielu ekspertów, praktyków i autorów książek dotyczących problemów analizy informacji, wydziela tę ocenę, jako oddzielny etap. Ale ocena sama w sobie jest już analizą, bo ostatecznie, czym jest analiza? Jest to zrozumienie tego lub innego zagadnienia lub problemu. I nie tylko zrozumienie, ale także zdolność do wykorzystania tego zrozumienia w konkretnych, pragmatycznych celach, np. jak zarabiać pieniądze w biznesie lub jak odkryć ciemną materię w fizyce. Tak więc nie można dokonać właściwej oceny bez zastosowania analizy. Ale prowadzenie analizy bez wstępnej oceny informacji jest również pustą stratą czasu i gwarancją niewłaściwego zrozumienia istoty analizowanego zagadnienia.
Tak, więc analizę informacji uzyskanych z otwartych, bezpośrednich, a także z wewnętrznych źródeł, celowym jest prowadzić po dokonaniu jej oceny, pod kątem spełnienia przez nią, co najmniej trzech kryteriów: wiarygodności, kompletności i aktualności.
Kryterium wiarygodności. Oczywistym jest, że im bardziej efektywnie wykorzystywane są metody wywiadu gospodarczego, tym bardziej wiarygodnymi są uzyskiwane informacje i tym więcej decyzji biznesowych będzie podejmowanych poprawnie. Jest tylko mały szkopuł. W przeciwieństwie do szpiegostwa przemysłowego, które może sobie pozwolić na nagranie rozmowy telefonicznej, pozyskanie agenta u konkurencji, zdobycie dokumentów za pomocą szantażu i na wiele innych działań, za które grozi odpowiedzialność karna lub administracyjna, wywiad gospodarczy działa ściśle zgodnie z prawem. Oznacza to, że przy całym swoim bogactwie narzędzi wywiadowczych, możliwości wywiadu gospodarczego są ograniczone. Dlatego musimy mieć świadomość, że: stuprocentowo wiarygodne informacje z otwartych źródeł informacji można z reguły uzyskać tylko o takich faktach, które z reguły nie są dla wywiadu interesujące. Natomiast wiarygodność informacji nieoczywistej, którą trudno jest pozyskać, jest znacznie trudniejsza do oceny i szacowana jest zwykle z pewną dozą prawdopodobieństwa. David Kimshi, jeden z najsłynniejszych dowódców izraelskich służb wywiadowczych, napisał: „Wywiad ma do czynienia z informacjami nie stuprocentowo pewnymi, ale z wysoce prawdopodobnymi. Z reguły informacje uzyskane nawet od najlepszych agentów są prawdopodobne, a profesjonalizm szefa wywiadu polega m.in. na tym, aby w oparciu o posiadane umiejętności, doświadczenie, intuicję i wiedzę dokonywać oceny poziomu prawdopodobieństwa otrzymywanych meldunków i odpowiednio do tej oceny, sądzić o ich wiarygodności ”.
W wywiadzie gospodarczym, podobnie jak w wywiadach państwowych, zawsze trzeba w jakiś sposób ustalić wiarygodność otrzymanych informacji. Istnieje wiele różnych metod, ale niestety z wielu powodów nie zawsze mają one zastosowanie w praktyce. Dlatego często stosuje się dość prostą, ale skuteczną metodę. Obejmuje ona ocenę trzech priorytetowych tzw. markerów informacji, według których:
Przy autorytatywnej ocenie wiarygodności informacji przyjmuje się, że jeśli inne warunki towarzyszące pozyskaniu informacji są jednakowe, to:
Na podstawie ww. trzech markerów, każdy analityk uwzględniając własne doświadczenie i zrozumienie zadania analitycznego, może wyciągnąć wnioski, co do wiarygodności informacji. Jedyne, o czym warto pamiętać, to fakt, że im obiekt, do którego odnoszą się informacje, jest bardziej skomplikowany, tym trudniej jest ocenić jego wiarygodność. Im bardziej interesuje nas przyszłość, tym z większą dozą nieokreśloności, w odniesieniu do wiarygodności informacji, trzeba godzić się w teraźniejszości. Pamiętać należy również, że rzetelność informacji ma z reguły charakter probabilistyczny.
Kryterium kompletności. Co do kompletności informacji sprawa jest oczywista. Im bardziej pełne są uzyskane dane, tym lepsza, jakość ich analizy, ale i tutaj napotykamy na trzy przeszkody. Po pierwsze, jakby się nie starać, nie wszystkie wymagane informacje można uzyskać legalnie, zgodnie z zasadami prawa. Ponadto każda informacja ma swoją cenę, a organizacja gospodarcza swój ograniczony budżet. W związku z tym kompletność informacji ściśle zależy z jednej strony od dostępnych możliwości jej pozyskiwania oraz intelektualnych i komunikacyjnych zdolności analityków, nie mówiąc o dostępnym oprogramowaniu, a z drugiej strony ograniczona jest możliwościami budżetowymi. W praktyce dla oceny kompletności informacji wykorzystywane są dwa markery:
Co z tego wynika? Konieczne jest ustanowienie akceptowalnych minimalnych kryteriów kompletności, a następnie, w zależności od konkretnych okoliczności, określenie, jaka kompletność informacji jest wystarczająca do podjęcia decyzji zarządczej. W każdym razie nie będzie to ocena ilościowa, ale „ocenny” osąd osoby podejmującej decyzje i jego doradców. Należy również pamiętać, że ocena kompletności informacji będzie stale korygowana w miarę prowadzenia analizy zebranych informacji i że w pewnych sytuacjach może być konieczne wznowienie pracy nad ponownym gromadzeniem informacji, na dowolnym etapie cyklu wywiadowczego.
Kryterium aktualności. Trzecie kryterium oceny informacji – aktualność (terminowość) informacji – jest najłatwiejsze do oceny. Kryterium to, w przeciwieństwie do wiarygodności i kompletności, można kontrolować i weryfikować. Informacje są zawsze potrzebne do rozwiązania określonego problemu, a rozwiązanie to zawsze związane jest z konkretnym terminem. Wiadomo przecież, że najbardziej kompletne i wiarygodne informacje będą absolutnie bezużyteczne, jeśli zostaną przesłane po terminie, kiedy były potrzebne do rozwiązania zadania.
Dlatego, być może niezupełnie zgodnie z teoretycznymi podstawami analizy informacji, ale dla codziennej praktyki, warto zaproponować prosty sposób oceny informacji zebranych do analizy (na podst. [1]):
Na ostatnim etapie, informacje są oceniane pod kątem wiarygodności.
W rezultacie otrzymujemy ocenę informacji pod kątem jej zgodności z terminami czasowymi, możliwej kompletności i osiągalnej wiarygodności.
Z wielkiego słownika naukowego PWN można się dowiedzieć m.in., że «analiza to metoda badawcza polegająca na wyodrębnieniu z danej całości jej elementów i badaniu każdego z osobna». Podczas analizy informacji całość zagadnienia dzieli się na części, kiedy jego zrozumienie, a co ważniejsze wykorzystanie, jako całości jest zbyt trudne. Tak więc analiza w swojej istocie, to myślenie (rozpatrywanie) o złożoności, a metody analityczne, to sposoby na zrozumienie złożoności.
Co ciekawe, istniejąca współcześnie nauka, wywiad we współczesnym rozumieniu jego znaczenia, a także klasyczna gospodarka rynkowa pojawiły się prawie w tym samym czasie w Wielkiej Brytanii. U ich podstaw legła właśnie analityczna wizja świata. Metaforą tego obrazu świata był zegar. Założono, że cały świat, wszystkie jego części składowe, a także społeczeństwo i działalność człowieka, są podobne do jednego wielkiego mechanizmu zegarowego. Mechanizm ten można montować, demontować, zamieniać jego części. Stanowi on prostą konstrukcję, a co najważniejsze, całość jest całkowicie zdeterminowana (określona) częściami, z których się składa. Ten obraz świata znajduje odzwierciedlenie nawet w samym języku angielskim, który według definicji lingwistów nazywany jest językiem „analitycznym”.
Tak rozumiana analiza niezaprzeczalnie jest niezmiernie ważna, ale dzisiaj jest już jasne, że świata, a zwłaszcza społeczeństwa, nie można sprowadzić do prostego mechanizmu. Całość, choć składa się z części, nie ogranicza się jedynie do nich, a złożonych systemów nie można traktować, jako prostych mechanizmów.
Jednak właściwości ludzkiego myślenia, które prawdopodobnie związane są z psychofizjologicznymi cechami mózgu, nie pozwalają człowiekowi na bezpośrednie rozpatrywanie bardzo złożonych zagadnień, systemów czy procesów. Do zrozumienia złożoności człowiek dochodzi poprzez prostotę. Powszechnie wiadomo, że zdecydowana większość ludzi może działać wykorzystując jednocześnie pięć do siedmiu, maksymalnie dziewięć zmiennych, a liczba osób, teorii, scenariuszy, które człowiek może zapamiętać, opanować i stale przechowywać w swojej pamięci operacyjnej, nie przekracza 150, czyli tzw. liczby Dunbar’a[7]. I chociaż kluczowym w działalności człowieka jest prognozowanie, to jak wyjaśnili znani psychologowie XX w. V. Brushlinsky i K. Young, myślenie jest niczym innym, jak syntezą poprzez analizę. I to synteza okazuje się być produktem wyjściowym każdej operacji myślowej, niezbędnym do efektywnej pracy zarówno w życiu codziennym, jak i biznesowym.
Od ponad czterdziestu lat najpotężniejsze komputery grają w gry z ludźmi, i to nie ze zwykłymi ludźmi, ale z najlepszymi profesjonalistami w swojej dziedzinie. Pierwszą taką grą były szachy. Okazało się, że tam, gdzie człowiek konkuruje z maszyną w rozwiązywaniu problemów związanych z liczeniem i gdzie zarówno człowiek, jak i maszyna muszą działać zgodnie z ustalonymi regułami, maszyna radzi sobie z zadaniami lepiej niż człowiek, ale żadna maszyna, przynajmniej na razie, nie jest w stanie konkurować z człowiekiem, jeśli dany problem nie jest określony przez stałe reguły lub kiedy problem zadaniowy może się zmienić w trakcie operacji. Dzieje się tak przede wszystkim z powodu fundamentalnych różnic pomiędzy działaniami obliczeniowymi maszyny, a ludzkim myśleniem.
Człowiek w przeciwieństwie do maszyny, na co istnieje obecnie ogromna liczba potwierdzeń uzyskanych przez badaczy z różnych dziedzin wiedzy i praktyki, nie myśli liczbowo. Nie myśli nawet słowami. Chociaż, jak się okazało, język ma wpływ na myślenie, obraz postrzeganego świata i programy działania. A jednak nasze myślenie nie opiera się na słowach, lecz na czymś podobnym do obrazów mentalnych. Podczas myślenia człowiek nie wykonuje żadnych poleceń, niezależnie od tego, czy wykonuje jedną operację myślową czy kilka równolegle. Współczesna neuropsychologia[8] ustaliła również, że ludzie mogą być z grubsza podzieleni na dwie grupy. Na tych, z tak zwanym myśleniem w prawej półkuli i na tych, z myśleniem w lewej półkuli mózgowej. Działania niektórych ludzi są bardziej zdominowane przez rozsądek, logikę lub inaczej mówiąc przez rozumowanie racjonalne[9]. U innych można zauważyć postrzeganie holistyczne[10], które często utożsamiane jest z emocjami i intuicją. W rzeczywistości każda osoba wykorzystuje zarówno lewą, jak i prawą półkulę. Co więcej, gdy coś dzieje się z jedną z półkul, druga częściowo przejmuje funkcje uszkodzonej części mózgu.
Może pojawić się pytanie, co to ma wspólnego z analizą wywiadowczą. Odpowiedź jest prosta. Analiza wywiadowcza, jak się okazało w wyniku specjalnych badań w USA i Wielkiej Brytanii wśród najbardziej zdolnych analityków, to głównie myślenie z wykorzystaniem lewej półkuli, która wykorzystywana jest bardziej w złożonych sytuacjach lub w odniesieniu do złożonego problemu.
Każde myślenie (czy to w zupełnie zwyczajnym życiu, czy w biznesie), jak już dziś jest jasne, zaczyna się od nałożenia zaistniałych faktów na istniejący w umyśle danego człowieka model lub wizerunek świata. Człowiek nie patrzy na te fakty bezpośrednio, ale postrzega je przez pryzmat tego właśnie modelu. Oznacza to, że każdy człowiek faktycznie patrzy na świat przez rodzaj „szkła”. To bardzo ważne. Im bardziej ten model świata dostosowany jest do konkretnej aktywności zawodowej człowieka, im więcej zawiera komórek, połączeń itp., tym szybciej i lepiej poradzi sobie ze swoim zawodowym zadaniem. Idealnym rozwiązaniem jest, jeśli człowiek może wygenerować nie jeden, ale kilka modeli świata i wykorzystać je w praktycznych działaniach. Modelem tym jest nic innego, jak doświadczenie, odpowiednio upakowane, zrestrukturyzowane i gotowe do użycia, a ponieważ ludzie mają różne doświadczenia i ich umiejętności również się różnią, to każdy człowiek ma swój własny model postrzegania świata.
Od tych naszych wewnętrznych modeli zależy postrzeganie faktów, zjawisk, zdarzeń i ich rozumienie. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda odkryli, że 90% błędów w rozumowaniu jest związanych z błędami percepcji, a 80% błędnych decyzji podejmowanych jest na skutek błędów w zrozumieniu. Z kolei naukowcy ze słynnego Centrum Palo Alto stwierdzili, że: 60% błędów w postrzeganiu jest związanych z niewłaściwie dobranymi modelami percepcji, a kolejne 40% z rozproszoną uwagą. Jeśli dana osoba działa w oparciu o nieefektywne modele, wówczas przy rozwiązywaniu jakiegokolwiek problemu zwykle stosuje nawykowe, szablonowe rozwiązania i działa na podstawie tzw. Metody Brutalnej Siły[11]. Ta metoda rozumowania jest najczęstszą metodą analityczną stosowaną przez ludzi i należy ją uznać za dość skuteczną, ale tylko w życiu codziennym i w prostych sytuacjach. W metodzie tej rozwiązanie podpowiada nam wyłącznie wcześniejsze doświadczenie lub wspomnienia podobnych sytuacji, które miały miejsce w przeszłości.
W trudnych sytuacjach metoda ta zawodzi. W tym przypadku rozwiązania szablonowe nie są odpowiednie, konieczne jest świadome myślenie. Świadome myślenie ma miejsce wtedy, gdy dana osoba podejdzie do problemu za pomocą różnorodnych narzędzi rozumowania, tj. używa narzędzia do rozwiązywania niektórych problemów, podobnie jak używa się samochodu do szybszego przemieszczania. Historycznie takie narzędzia świadomego rozumowania nazywano logikami. W najszerszym tego słowa znaczeniu logika jest metodą, instrumentem świadomego myślenia, a każdy instrument (narzędzie) można wykorzystywać tylko zgodnie z instrukcją (regułą) jego eksploatacji.
Logika, jako nauka poprawnego myślenia, narodziła się w starożytnej Grecji ze sztuki prowadzenia polemiki, czyli sztuki prowadzenia sporów. Nawiasem mówiąc sama sztuka prowadzenia sporu była ściśle związana ze sztuką wojenną (z gr. polemos – wojna). Często najbardziej znani polemicy okazywali się również sławnymi dowódcami wojskowymi. W związku z tym spór interpretowany był, jako rodzaj bitwy, która odbywała się jednak zgodnie z pewnymi przepisami. W każdym pojedynku musi być zwycięzca. Aby zidentyfikować zwycięzcę w walkach słownych, ustanowiono zasady. Kiedy system dowodów i zaprzeczeń prezentowany przez mówcę odpowiadał tym zasadom, osoba ta zostawała uznawana za zwycięzcę, a ten, kto je naruszył, odpowiednio, przegranym. Arystoteles[12] przeniósł te zasady ze sztuki argumentacji na myślenie, na system rozumowania o czymś określonym, a także do tekstów pisanych. I tak pojawiła się nauka logiki. Nauka ta zakłada, że każde stwierdzenie lub każda myśl może mieć tylko dwa znaczenia – prawdziwe lub fałszywe. Aby ustalić, czy jest to prawda czy fałsz, Arystoteles uogólnił reguły relacji między wypowiedziami, które ukształtowały się w praktyce. Co zaskakujące, logika arystotelesowska wciąż istnieje i większość ludzi w życiu codziennym i biznesie nadal z niej korzysta.
Jednak w przypadku logiki arystotelesowskiej sytuacja jest taka sama, jak przy użyciu gotowych szablonów do rozwiązywania nowych problemów (Metoda Brutalnej Siły). W wielu prostych sytuacjach logika ta się sprawdza, ale w bardziej skomplikowanych praktycznie nie działa.
Logicy też to zrozumieli i począwszy od lat 20. ubiegłego wieku zaczęli opracowywać bardziej złożone systemy logiczne. Pierwszego opracowania dokonał rosyjski naukowiec N. A. Wasiliew, który stworzył tzw. „logikę wyimaginowaną”[1]. Następnie Polak Jan Łukaszewicz stworzył logikę opartą na trzech wartościach (stanach) – prawda, fałsz i nieznane, a rosyjski logik i pisarz A. Zinowiew logikę złożoną, w ramach której można tworzyć dowolne reguły myślenia, z dowolną skalą oceny fałszu i prawdy i innymi skalami oceny osądów. Ponieważ każda logika dąży do sformalizowania, logika złożona została również sformalizowana przez Amerykanina L.A. Zadeha i nazwana „logiką rozmytą”. W logice rozmytej każde stwierdzenie lub osąd danego faktu ma charakter probabilistyczny i przyjmuje dowolną wartość – od zera do jednego. Biznes faktycznie działa w warunkach permanentnej logiki rozmytej. W trudnych sytuacjach, których jest coraz więcej w naszym życiu i biznesie, my sami, nie wiedząc o tym, działamy zgodnie z logiką Zinowiewa lub logiką rozmytą. Zakłada ona, że istnieje wiele systemów logicznych lub wiele reguł, które mogą być wykorzystywane jednocześnie lub osobno, a także, że istnieje wiele systemów oceny, które różnią się w zależności od sytuacji.
Zgodnie z takim rozumowaniem, wszystkie metody analityczne mogą być przedstawione jako szczególne przypadki logicznego myślenia według logiki rozmytej. Powyższe wystarczająco przekonująco pokazuje, że żadnego złożonego problemu nie można rozwiązać za pomocą metod typowych wzorców (brutalnej siły) i logiki formalnej. Aby to zrobić, należy wziąć pod uwagę analityczne metody pracy z informacją.
W życiu, w wywiadzie, w biznesie, podczas czytania literatury biznesowej, na stronach internetowych często spotykamy się z terminami metoda, narzędzie, władanie (wiedzą, umiejętnościami). Często są one używane, jako synonimy, zastępują się nawzajem. Rozróżnijmy je.
W rozdziale tym przedstawimy samą istotę różnych metod analizy wywiadowczej. Dla każdej z tych metod istnieją narzędzia (technologie), które ze względu na objętość artykułu nie zostaną tu szczegółowo przedstawione.
Kilka słów o tym, jak używać i wybierać metody. Otóż, im prostsze zadanie wywiadowcze, które mamy przeanalizować, tym mniejszą ilością metod analizy można się obejść. Z kolei im mniej informacji, tym więcej metod analizy należy zastosować. Należy zauważyć, że brak informacji można w pewnym stopniu zrekompensować za pomocą różnych narzędzi. Pamiętać należy jednak o ww. minimalnych kryteriach wiarygodności i kompletności informacji. Jeśli informacje ich nie spełniają, żadne narzędzie nie pomoże.
Ponieważ wszystkie metody analizy nie mogą być używane jednocześnie, kolejność i wybór metod zależy od indywidualnych preferencji i umiejętności ich wykorzystania oraz dostępnych narzędzi programowych. Przede wszystkim jednak wybór metody zależy od przedmiotu analizy. Dlatego przedstawiony niżej opis metod analizy wywiadowczej, nie zostanie podany w kolejności ważności lub zastosowania, ale w sposób arbitralny.
Metoda analizy systemowej. Analiza systemowa, to podejście badawcze w naukach społecznych, uznające pojęcie systemu i jego analizę za kluczowe dla zrozumienia zjawisk społecznych. Analiza systemowa jest szczególnie przydatna do złożonych zadań w szybko zmieniającym się otoczeniu, typowym dla naszych czasów. Jest ona formalnym i jawnym badaniem wspomagającym działanie osób odpowiedzialnych za decyzje lub linię postępowania w określonej (złożonej) sytuacji, charakteryzującej się dużą dozą niepewności. Ma na celu określenie pożądanego działania lub linii postępowania przez rozpoznanie i rozważenie dostępnych wariantów oraz porównanie ich przewidywanych następstw.
Można powiedzieć, że „analiza systemowa – to sztuka poznawania i określania systemów drogą budowania modeli”[6], zaś „występujące w otaczającym nas świecie zjawiska np. przyrodnicze, społeczne, gospodarcze, techniczne, bez względu na ich rodzaj, zwykło się w potocznym rozumieniu nazywać systemami. Za systemy uważa się również konstrukcje abstrakcyjne, takie jak liczby, informacje, pojęcia, zadania, teorie. Analogicznie, jako system traktuje się także zbiorowości towarów konkretnych i abstrakcyjnych”[7].
Analiza systemowa wymaga jasnego określenia granic badanego systemu i jego części składowych. W związku z tym metoda ta spotyka się z krytyką, że doprowadza do ograniczonego myślenia (przykładowo, myśląc o organizacji gospodarczej, jako o systemie, sztucznie tworzymy sobie stereotyp jej otoczenia, co później negatywnie wpływa na naszą zdolność percepcji).
W najprostszej formie analiza systemowa polega na wydzieleniu trzech komponentów: środowiska zewnętrznego, środowiska funkcjonowania systemu i samego systemu. Jednak zarówno życie, jak i nauka coraz bardziej skłaniają się ku idei uniwersalnych powiązań, a samo życie pokazuje, że: wszystkie czynniki, warunki, zdarzenia, procesy związane z analizą danego problemu można podzielić na dwie grupy (pierwsza grupa – środowisko zewnętrzne; druga grupa – środowisko funkcjonowania systemu i system). Pierwszą można pominąć, ale drugiej pominąć w żadnym wypadku nie można. Dlatego już przy stawianiu zadania wywiadowczego konieczne jest skupienie się wyłącznie na środowisku funkcjonowania systemu i samym systemie.
Ponadto analiza systemowa zakłada, że każdy obiekt rozpatrujemy, jako oddziałujące na siebie jego elementy składowe, na które jednocześnie oddziałuje środowisko jego funkcjonowania. W związku z tym musimy wyróżnić:
Dla wyróżnienia systemu, szczególnie ważne jest określenie tych jego cech lub parametrów, które charakteryzują system jako całość, a którymi nie dysponują poszczególne elementy, wchodzące w jego skład. Ponadto przy stawianiu zadania wywiadowczego, zadawane są parametry wejściowe, wyjściowe i operacyjne systemu, niekoniecznie w formie ilościowej.
Analiza systemowa polega zasadniczo na wyjaśnieniu następujących kwestii:
Przedstawiony wyżej opis, oddaje w przybliżeniu istotę metody analizy systemowej. Tym, którzy chcą bardziej szczegółowo zapoznać się z jej zastosowaniem do rozwiązywania różnych problemów biznesowych w dostępnej i wystarczająco szczegółowej prezentacji, warto polecić książkę D. Garaedagi „System Thinking”.
Metoda przyczynowo-skutkowa. Powszechnie wiadomo, że wszystko na świecie ma swoją przyczynę, która powoduje określone konsekwencje, skutki. Jednak często bywa, że skutek ma nie jedną przyczynę (powód), a kilka. W systemach złożonych, do których odnoszą się wszystkie systemy z udziałem człowieka, mamy do czynienia ze zjawiskiem przyczynowości pierścieniowej. Przyczynowość pierścieniowa występuje, gdy przyczyny i skutki stale zamieniają się miejscami. Niemniej jednak analiza przyczynowa musi koniecznie zostać uwzględniona w arsenale analizy wywiadowczej. W najprostszej postaci metoda ta nazywana jest metodą „Pięciu Dlaczego”[13], a sprowadzić można ją do następujących głównych działań:
Odpowiednio, na wyjściu otrzymujemy tzw. „drzewo przyczyn” odniesione do głównego zdarzenia. Takich „drzew” przy analizie wywiadowczej, należy stworzyć od jednego do pięciu. Dla małego biznesu, w większości przypadków wystarczy zbudować „drzewo przyczyn” dla jednego głównego zdarzenia, dla średniego biznesu (MiSP) – około trzech „drzew” dla powiązanych ze sobą zdarzeń, a dla dużego przedsiębiorstwa – pięć „drzew przyczyn”.
Metoda analizy zasobów funkcjonalnych. Ta metoda analizy, zwana również analizą funkcjonalno-kosztową lub analizą kosztów funkcjonalnych, powstała w drugiej połowie XX w. w celu rozwiązania problemów technicznych. Stopniowo znalazła również zastosowanie w rozwiązaniu problemów ekonomiczno-biznesowych i została włączona do analizy biznesowej, a także do realizacji zadań analizy wywiadowczej. W swojej istocie analiza funkcjonalno-kosztowa polega na identyfikacji określonych funkcji danego systemu i zasobów wymaganych dla realizacji tych funkcji.
W odniesieniu do analizy wywiadowczej głównymi składnikami metody funkcjonalno-kosztowej są:
Na wyjściu procesu analizy zasobów funkcjonalnych, jako wynik tej analizy, otrzymujemy macierz zasobów funkcjonalnych. Dalej macierz ta powinna zostać zinterpretowana ponownie według terminologii postawionego zadania wywiadowczego.
Metoda analizy morfologicznej. Morfologia z greckiego oznacza naukę o strukturze. Analiza morfologiczna, to jedna z metod, która łączy w sobie pierwiastek intuicyjny i analityczny. Jest to metoda kombinatoryczna stanowiąca swoisty symulator wyobraźni. Słynny alchemik Raimund Lullius wynalazł tę metodę w średniowieczu. Drugie narodziny metoda ta miała w drugiej połowie XX wieku, za sprawą niemieckiego naukowca-wynalazcy, biznesmena, a ostatecznie przemysłowca F. Zwicky’ego, który opracował podstawy analizy morfologicznej podczas prowadzonych, w latach 1938-1948 w Azusa w Kalifornii, badań rozwojowych w dziedzinie rakiet. Po raz pierwszy określenie analiza morfologiczna zostało użyte przez Zwicky'ego podczas odczytu wygłaszanego w Uniwersytecie Oksfordzkim w maju 1948 roku.
W swojej metodzie analizy, zastosował metodę tzw. „skrzynki morfologicznej” do analizy i rozwiązywania problemów technicznych. „Skrzynkę (tablicę) morfologiczną” Zwicky tworzył w następujący sposób: do analizy przyjmował określoną klasę urządzeń technicznych, które przedstawiał, jako system. W systemie tym wydzielał elementy, relacje między nimi i ich charakterystyki. Następnie tworzył macierz i analizował każdą komórkę tej macierzy pod kątem rozwiązania swojego problemu. W uproszczeniu można powiedzieć, że była to metoda przeglądu wszystkich możliwych rozwiązań, które zostały określone przez strukturę systemu, jego właściwości, jego elementy i ich cechy. Pomimo swojej prostoty metoda F. Zwicky’ego przyniosła jej twórcy miliony marek, ponieważ dzięki niej udało mu się stworzyć wiele nowych technicznych rozwiązań i produktów.
Wkrótce metoda F. Zwicky’ego zaczęła być stosowana nie tylko do analizy problemów technicznych, ale także do analizy praktycznie dowolnych systemów, w tym biznesowych. Pojawił się jednak problem. Systemy biznesowe okazały się czymś w rodzaju „matrioszki”. W nauce nazywa się to fraktalnością[15], która ma miejsce wtedy, kiedy każdy element systemu, sam jest systemem. W rezultacie wymiary lub inaczej rozmiar „skrzynki morfologicznej”, okazuje się być tak wielki, że człowiek po prostu nie jest w stanie go przeanalizować.
Począwszy od lat 70. ubiegłego wieku w Rosji V. M. Odrin opracował specjalne procedury, które pozwalają znacznie poprawić metodę morfologiczną i zasadniczo przekształcić ją w metodę analizy i projektowania strukturalnego, znajdującą zastosowanie do rozpatrywania dowolnych systemów. W najprostszej postaci metodę V. M. Odrina można sprowadzić do następującej sekwencji operacji:
W wyniku zastosowania metody Odrina uzyskujemy swego rodzaju kompletną strukturę danego obiektu stworzoną pod potrzeby rozwiązywanego zadania. Następnym krokiem jest interpretacja tej struktury w kontekście naszego zadania wywiadowczego. Metodę tę można stosować do każdego rodzaju analizy, ponieważ pozwala zrozumieć i uporządkować (zrestrukturyzować) każdy problem, a cechy ludzkiego myślenia są takie, że lepiej radzą sobie z problemami zrestrukturyzowanymi (uporządkowanymi).
Uniwersalność tej metody została szybko doceniona przez analityków i kadrę zarządzającą, począwszy od różnego rodzaju dyrektorów i kierowników, przez analityków wywiadu, do projektantów i konstruktorów złożonych systemów technicznych, takie jak elektrownie jądrowe, czy rakietowe pociski międzykontynentalne.
W uproszczonej postaci analiza morfologiczna może być realizowana w następujący sposób. Przede wszystkim w metodzie tej precyzyjnie określony musi być problem badawczy. Jej podstawowym założeniem jest teza, że każdy system można określić zbiorem charakterystycznych cech (parametrów), a każdą cechę systemu – zbiorem stanów parametrycznych jej spełnienia. Każdą taką cechę (formę, funkcję, element itp.) autor tej metody nazywa zmienną niezależną. Wyodrębniając takie zmienne można określić wszystkie możliwe składowe każdej funkcji lub każdej formy i poddać je badaniu. Cechy systemu i warianty ich spełnienia (stany parametryczne) składają się na skrzynkę (tablicę) morfologiczną. Stanowi ona zbiór kombinacji łączących ze sobą różne składowe, a więc zbiór różnych koncepcji rozwiązania problemu. Z rozwiązań tych należy wybrać tylko te, które mogą być użyteczne z punktu widzenia osiągnięcia zamierzonych celów. Metoda ta obejmuje 5 etapów:
W metodzie tej ważne jest łączenie ze sobą różnych cech, czyli tworzenie różnych kombinacji, różnych modeli teoretycznych, a następnie redukowanie liczby tych modeli (kombinacji) i zadbanie o to, aby ich selekcja nie była przypadkowa. W rozwiązywaniu takich kombinacji pomaga oczywiście technika komputerowa. Warto zaznaczyć, że większość metod stosowanych dzisiaj w analizie biznesowej, takich jak matryce SWOT, metoda pięciu sił rynkowych Portera itp., są niczym innym, jak „sprymitywizowanymi” do granic możliwości metodami analizy morfologicznej, w jej pierwotnym znaczeniu.
Metoda analizy dialektycznej. Analizę dialektyczną[16] należy w zasadzie wywodzić od starożytnych Greków, Heraklidesa i Sokratesa, a także od niemieckich XVIII-wiecznych filozofów – Feuerbacha i Hegla, nie zapominając o dialektyce materialistycznej K. Marksa i F. Engelsa.
Współcześnie okazuje się jednak, że jeśli logikę dialektyczną uwolnić od warstw ideologicznych, to pozwala ona zrozumieć i opisać złożone procesy dynamiczne, a co najważniejsze, pozwala zrobić to w dość zwartej formie. Zwartość jest tu bardzo ważna. Możliwość operowania informacjami u człowieka nie jest nieograniczona, a im lepiej możemy upakować obiekty i procesy realnego świata w pojęcia i terminy, którymi operujemy w analizie wywiadowczej, tym większe szanse, aby przenieść nasze rozumienie zadania w prawidłową decyzję. Z tego m.in. powodu analiza dialektyczna powinna znaleźć swoje miejsce wśród analitycznych narzędzi współczesnego analityka wywiadu.
W najbardziej skondensowanej formie analiza ta obejmuje alokację (wydzielenie) trzech aspektów obiektu poddawanego analizie: